Rok pandemiczny. Rok-sprawdzian. Jedyny taki rok. Nie będę oryginalna mówiąc, że rok 2020 był naprawdę nietypowym czasem – trudnym, wymagającym podejmowania nieoczywistych decyzji, ale też obfitującym w miłe zdarzenia.
Temat łączenia instytucji kultury powraca regularnie co kilka lat, zwłaszcza przy okazji większych kryzysów. Ograniczenie działalności ze względu na Covid, drastyczne zmniejszenie dochodów samorządów, ale czasami po prostu czyjś pomysł w stylu “zmieńmy cokolwiek, bo tak” sprawiają, że w tym roku temat jest bardzo na czasie. Warto zatem przypomnieć sobie najważniejsze informacje z tym związane. Kto, kiedy i dlaczego łączy instytucje kultury oraz ile czasu na to potrzebuje? I czy to zawsze zły/dobry (niepotrzebne skreślić) wybór?
Mam dziś urodziny!
11 grudnia to co roku świetny dzień w moim życiu.
Były urodziny bloga, dużo mówię o blogu, pracy przy nim i wydaje mi się, że znacie mnie jedynie przez pryzmat bloga. Dlatego postanowiłam opowiedzieć Wam coś o sobie, 11 rzeczy – bo 11 grudnia!
A Ty kiedy masz urodziny? Świętujesz?
Śmiać mi się chce, że mogę w ten sposób mówić, ale taki przywilej ludzi urodzonych w latach 80. Na przełomie wieku, albo tysiąclecia (ha ha!) , kiedy zdecydowana większość uczniów klas maturalnych trzymała kciuki, żeby jednak w 2000 roku był ten koniec świata, bo nie będzie matury, forsowany był wybór studiów na kierunkach ścisłych. Do szkół średnich, w tym mojej, przyjeżdżali studenci i wykładowcy i zachęcali do studiowania na uczelniach technicznych. Kij tam, że nie każdy miał predyspozycje do nauk ścisłych.
Po dwudziestu latach zmieniło się wiele, zwłaszcza technologicznie. Bycie ścisłowcem nadal jakby ułatwia życie. Ale na technologii świat się nie kończy, czego doświadczamy zwłaszcza teraz. Że same narzędzia (maszyny, programy) to nie wszystko. Że jest jeszcze ten nieprzewidywalny, cudowny, z ogromnym potencjałem i wymagający ciągłego doskonalenia czynnik ludzki.
Jakie mieliście plany na grudzień w swoich instytucjach kultury? Zapewne niezbyt rozbuchane, choć nieśmiało liczyliśmy, że w grudniu jednak popracujemy z udziałem publiczności na żywo.
Ale jednak nie. Skoro zatem pobędziemy jeszcze na pewno najbliższy miesiąc w “onlajnach”, to parę uwag i pomysłów, jak poradzić sobie z rozpraszaczami przy pracy zdalnej.
Ale jakie rozpraszacze?
Jesteśmy w wielkim dole. Czasem mam wrażenie, że przez te bęcki, które obrywamy, to już z tego dołu nawet nam czubek głowy nie wystaje. Może dlatego, po raz kolejny przekornie, wpadają mi w łapy i oczy materiały, które pokazują, że możemy mieć wpływ na świat. I to dobry wpływ.
Dajesz sobie spokój w tym miejscu, czy idziemy dalej?
Robiłam jakiś czas temu ankietę, bo chciałam poznać swoich czytelników. Okazało się, że czytelnik to tak naprawdę czytelniczka, w dość sprecyzowanym wieku, zamieszkująca konkretne miejscowości. Zresztą – tu jest ten tekst, jeśli chcesz go sobie przypomnieć: https://kulturanaczasie.pl/ankieta
W ostatnich dniach temat kobiet to najgłośniejsza sprawa w kraju. I choć blog jest o zarządzaniu, planowaniu, organizowaniu dyrektorów instytucji kultury niezależnie od płci, to głównymi odbiorczyniami moich komunikatów jesteście Wy, dziewczyny. Byłoby hipokryzją przemilczanie tego, co się aktualnie dzieje, a wrzucanie zdjęć właśnie czytanych książek i pisanie tekstów jak zintegrować zespół, w takich okolicznościach brzmi głupio i bez znaczenia.
Ponieważ w sprawach kobiet najczęściej wypowiadają się mężczyźni i oni wiedzą na nasz temat najwięcej, to opisana poniżej historia będzie z cyklu tych męskich, bo nic tak nie objaśnia świata mężczyznom jak sprawy, z którymi mają na co dzień do czynienia, a nie rzeczy z cyklu “wyobraź sobie” albo “wczuj się w sytuację”. W myśl zasady – kobiety są z ogrodu, a mężczyźni z garażu – przykład motoryzacyjny.
Do biegu, gotowi, start!
Czekamy z niecierpliwością, aż znowu zostaną ogłoszone programy MKiDN i znów opanuje nas szał grantozy. Kto nie pisał na ostatnią chwilę wniosków pod koniec listopada i nie wysyłał ich ostatniego dnia z nadzieją, że serwery wytrzymają, ten nie zna życia. Ostrzymy klawiatury i gładzimy strony w Wordzie, oczekując na ten sygnał – EBOI znów przyjmuje 😉
A tymczasem, często o tym zapominamy, że są jeszcze inne opcje starania się o granty na działalność kulturalną. Dla chętnych – kilka propozycji na najbliższy czas.
Znalezienie wydarzenia, które oprócz świata online odbywa się analogowo, graniczy z cudem. Tym bardziej ucieszyłam się, że choć w ostatniej chwili NCK ogłosiło zapisy na I Forum Pracuj w Kulturze, dwudniowe wydarzenie w Warszawie zorganizowane na terenie Akademii Sztuk Pięknych.
Gdybym miała wybrać, co zdecydowało, że jechałam dyliżansem przez pół kraju na jeden dzień, to bez wahania powiem, że ludzie. Ludzie, których znałam do tej pory tylko z Internetu – mówcy, szkoleniowcy, badacze, pracownicy instytucji, do których składam wnioski grantowe i znam ich tylko jako nazwiska ze stopki w mailu, naukowcy, dyrektorzy jednostek kultury, takich jak moja, czytelnicy bloga Kultura na Czasie. Prawdziwi ludzie spragnieni rozmowy z drugim człowiekiem, któremu patrzą w oczy, a nie w kamerę.
Poza tym dystans, maseczki i wszechobecna dezynfekcja.
Podobało Ci się? Wesprzyj Kulturę na Czasie na Patronite!
https://patronite.pl/kultura-na-czasie-blog