Czy to się da połączyć?

Czym się zajmujesz? 

Tak? Dyrektorem? Ośrodka kultury? Musisz być bardzo zajęta. I masz dziecko? Jak Ty to łączysz?

Właśnie. „Jak sobie z tym radzisz?” to jedno z tych niezręcznych pytań, które kwalifikuję do grupy: ile masz lat? Ile ważysz? Przy takich rozmowach, może Ty też tak masz, zastanawia mnie, czy zadaje się takie pytania mężczyznom? Przecież i matki, i ojcowie na kierowniczych stanowiskach muszą sobie radzić z wieloma obowiązkami. A jednak problem łączenia życia zawodowego z opieką nad dziećmi kojarzony jest wyłącznie z kobietami i to od kobiet wymaga się supermocy zaginania czasoprzestrzeni. Mężczyznę co najwyżej pytają, jak znajduje czas na bieganie albo grę w tenisa, choć niejednokrotnie z równym zaangażowaniem włącza się w sprawy domowe.

Odpowiadam zatem. Po raz kolejny. Tego się nie da połączyć. Każdy z nas ma do dyspozycji 24 godziny na dobę, gdybym chciała łączyć wszystkie obowiązki, przyjemności, musiałabym doklejać je do siebie i wyszedłby mi 56-godzinny dzień. Nie łączę obowiązków, ale je dzielę. Wybieram, lepiej lub gorzej, wyznaczam priorytety w zależności od potrzeby. I przede wszystkim nie dałabym sobie z tym rady sama. 

Zamiast zastanawiać się nad pytaniem: “Czy można mieć wszystko?”, powinniśmy zadać sobie bardziej praktyczne pytanie: “Czy dam radę wszystko robić?”. I znowu odpowiedź brzmi “nie”. Każdy z nas ciągle dokonuje wyborów między pracą a rodziną, sportem a odpoczynkiem, poświęceniem czasu innym a poświęceniem go sobie. Bycie rodzicem oznacza ciągłe dostosowywanie się, kompromisy i poświęcenia. Dla większości ludzi poświęcenia i trudy nie są kwestią wyboru, lecz koniecznością.

To cytat z książki “Włącz się do gry” Sheryl Sandberg. Już polecałam ją w jednym z wpisów “Subiektywny zestaw lektur” i korzystając z okazji, robię to po raz kolejny. (https://kulturanaczasie.pl/subiektywny-zestaw-lektur-cz-6).

Wiedząc, jak trudne jest łączenie pracy zawodowej z życiem prywatnym, w tym z wychowywaniem dzieci, warto empatycznie traktować innych rodziców (nie tylko matki!).