Pomysł na współpracę kultury z biznesem

Krążę sobie po różnych portalach i czytam. Nie tylko o rzeczach dotyczących instytucji kultury, bo już dawno odkryłam, że inne branże mogą mocno inspirować. Jeśli szukasz nowinek, to na pewno sięgnął już po nie biznes, jeśli relacyjnych rozwiązań – sprawdź, co u organizacji pozarządowych.

No i krążę sobie po różnych mądrych tekstach i wynurzeniach, i wyobraźcie sobie – trafiam na wpis dla asystentek zarządu dużych firm. Chodziło w nim mniej więcej o to, że dziewczyny są przeciążone pracą, a do tego mają zlecane zadania związane z organizacją spotkań i eventów. Te prace przedstawiane są jako nieziemska udręka, kosmiczne ilości rozmów telefonicznych, wysłanych maili,  co najmniej gazylion spraw do ogarnięcia, co ma być trudne zwłaszcza dla osób, które nie miały z tymi obszarami do czynienia.

Nadawca ma rozwiązanie, a nawet dwa:
– naucz się
– wynajmij firmę eventową

W tym miejscu zapewne domyślasz się, że nadawcą komunikatu jest firma eventowa.

 

Mnie przyszła do głowy refleksja. A nawet dwie. Po pierwsze właściwie każdy merytoryczny pracownik instytucji kultury ogarnia takie sprawy z palcem w nosie. Jeśli taka duża firma zatrudnia kogoś, kto pracował np. w ośrodku kultury, to ma multizadaniowca w tym obszarze. Do tego na pewno poradzi sobie też z innymi wyzwaniami lub szybko nauczy się nowych umiejętności. To raz.

Dwa – co duże firmy na to, żeby organizację takiego przedsięwzięcia zlecić lokalnej instytucji kultury? Biznesowi i kulturze (upraszczam) często nie jest po drodze. Instytucje szukają sponsorów, mecenasów, prosząc o dofinansowanie przedsięwzięć. W zamian oferujemy umieszczenie logo w materiałach promocyjnych i podziękowania ze sceny. Sama wielokrotnie słyszałam, że “fajnie, ale wolimy dać na kluby sportowe – większa widownia i możemy zrobić odpis podatkowy”. Z punktu widzenia biznesowego – święta racja. Ale od strony instytucji kultury – żal w sercu (co nie?). Odpisu nie zaproponujemy, bo nie możemy (a szkoda!), logo, jak sami zainteresowani twierdzą, jest mało atrakcyjne. To może w takim razie wiedza i doświadczenie? Dobry gust, bycie na bieżąco w trendach, znajomość  branży artystycznej? Żebyśmy byli równoprawnym partnerem do rozmów. 

Kiedy już uda się nawiązać współpracę z firmą, która czuje misję i wizję kultury, to wchodzimy w relację przyjacielską, czekamy na kolejne edycje wydarzenia. To jest święto nas wszystkich.

Post, który mnie zainspirował do tego wpisu, kończy się pytaniem – jakiej wiedzy potrzebujesz, żeby przygotować event? Odpowiem żartem branżowym – nie zapomnij o Zaiksie 😉

 

A Ty jakie masz doświadczenia we współpracy z firmami?

 


Tekst powstał dzięki wsparciu PATRONÓW Kultury na Czasie.

Podobało Ci się?  Zapraszam Cię do do grona PATRONÓW!

Kultura na Czasie
Anna Rudnicka

58-100 Świdnica,
ul. M. Kopernika 25/7

NIP:

8821983189

REGON:

524920551

W czym mogę Ci pomóc?

Telefon:

+48 605 925 386

Mail:

info@kulturanaczasie.pl

Znajdź mnie w mediach społecznościowych!

Regulamin sklepu internetowego

Polityka prywatności

Copyright © 2024 wsparcie adito.pl