Temat łączenia instytucji kultury powraca regularnie co kilka lat, zwłaszcza przy okazji większych kryzysów. Ograniczenie działalności ze względu na Covid, drastyczne zmniejszenie dochodów samorządów, ale czasami po prostu czyjś pomysł w stylu “zmieńmy cokolwiek, bo tak” sprawiają, że w tym roku temat jest bardzo na czasie. Warto zatem przypomnieć sobie najważniejsze informacje z tym związane. Kto, kiedy i dlaczego łączy instytucje kultury oraz ile czasu na to potrzebuje? I czy to zawsze zły/dobry (niepotrzebne skreślić) wybór?
Takiej sytuacji jeszcze nie miałam. Trzeba się do tego szczerze przyznać – dopadło nas wszystkich. I mam wrażenie, że branżę kulturalną dotyka to szczególnie dotkliwie, wszak gdzie można jeszcze liczyć na obecność skupisk ludzkich, jak nie u nas, prawda? W ciągu godziny musiałam jako dyrektor przeorganizować pracę kilkudziesięciu zatrudnionych u nas osób i zadecydować o działaniach dla kilku tysięcy innych – odbiorców, kontrahentów, uczestników.
Tempo działań i decyzji w różnych regionach kraju było nierównomierne.
Śledziłam w mediach wytyczne rządowe, komunikaty wojewody, cały czas była aktywna linia między urzędem miejskim, sztabem kryzysowym. Na szczęście u mnie przemówiono jednym głosem w kwestii bezpieczeństwa miasta i wytyczne dotyczą wszystkich instytucji. Bezpieczeństwo jest bardzo istotne. Pandemia to poważna sprawa. Nikt tego nie podważa, popieram i przyłączam się do zachowania środków ostrożności.
Warsztaty w Świdnicy po raz drugi :)
9 marca 2020Kolejna grupa uczestniczyła w warsztatach eksperckich, które poprowadziłam w u siebie, czyli w Świdnicy, w Galerii Fotografii, w Świdnickim Ośrodku Kultury – to jedno miejsce 🙂
Spotkaliśmy się w gronie osób zarządzających jednostkami kultury i znów warsztatowicze zjechali z różnych regionów Polski. Najliczniej był reprezentowany Dolny Śląsk, ale mieliśmy też gości z Wielkopolski i z Rzeszowa!
To niesamowite, że pokonali tyle km, żeby uczestniczyć w warsztatach.
Kiedy kolejne?
Najprawdopodobniej w drugiej połowie roku.
Będę informować.
Miło jest jechać w miejsca, których wcześniej nie miało się okazji zobaczyć, prowadzić warsztaty dla osób, dla których kultura jest ważna. Świetna jest też możliwość wymiany doświadczeń. Bo wiesz – województwa śląskie i dolnośląskie, choć nazwy jakby podobne, mają sporo swoich specyficznych uwarunkowań.
„Mądrze zaprojektowana kultura” – bo tak nazwałam te warsztaty, dotyczyły rozwijania i motywowania zespołu, planowania pracy, poznawania preferencji publiczności, budowania społeczności wokół instytucji oraz relacji i współpracy.
Zdjęcia dzięki uprzejmości COK „Dom Narodowy”
Budżety uchwalone, korekty planu finansowe przedłożone organizatorowi – czas na regularną pracę. Dziś będzie o pozycji w kosztorysie pod nazwą “promocja”.
Jest w ogóle u Ciebie taki punkt? Jak podchodzisz do tego tematu? Masz osobny budżet na działania promocyjne wydarzeń kulturalnych, wydzielonych do tego ludzi, odpowiedni dział zajmujący się wyłącznie sprawami promocji? Tak? Super, opowiedz, jak to jest. 🙂
Zapraszam na kolejne warsztaty :)
9 stycznia 2020Gdy startujesz w konkursie na dyrektora instytucji kultury…
25 listopada 2019Zanim zaczniesz wdrażać swoje dyrektorskie pomysły w życie – trzeba zostać dyrektorem 🙂 Nic prostszego. Pojawia się ogłoszenie o konkursie na dyrektora instytucji kultury. Ogłoszenie jest standardowej treści, że poszukiwana jest osoba pełna pasji, kreatywna, wykształcona odpowiednio i z większym lub mniejszym doświadczeniem na stanowisku kierowniczym. Oczywiście wszystkie wymogi spełniasz. Do tego jesteś zdeterminowany, bo przecież nie ma fajniejszej i bardziej prestiżowej pracy.
,czyli jak elegancko zakończyć pracę
Skontaktowała się ze mną dyrektorka ośrodka kultury z jednego z północnych województw z prośbą o pomoc w kwestii organizacyjnej. Akurat jej problem udało się rozwiązać od ręki. Za to przykuło moją uwagę pewne stwierdzenie. W wiadomości, którą dostałam, moja rozmówczyni napisała: „pierwszego dnia nowej pracy zetknęłam się z polityką czystego biurka”. I wcale nie chodziło o zabezpieczenia RODO. Chcę pogadać chwilę o tym wątku.
W piramidzie potrzeb małych instytucji kultury człowiek ds. promocji jest luksusem, na który można sobie pozwolić, gdy inne pilne sprawy zostaną zaspokojone. Uważam, że osoba zajmująca się promocją wydarzeń i samej instytucji jest niezwykle potrzebna, poprawia funkcjonowanie, podnosi standardy. Ale rozumiem też dylematy dyrektorów małych domów kultury czy bibliotek, gdzie zatrudnione są np. cztery osoby, czy zatrudnić PR-owca, czy instruktora zajęć? Zwykle w takiej instytucji stanowisko ds. promocji jest jak yeti: